Zbuntowane Księżniczki to gra karciana dla całej rodziny i mogłaby być grą trick-takingową jakich wiele. Jednak zmienne reguły, co rundę wprowadzają powiew świeżości. Trzon zasad przypominający zwykłe kierki pozwala na łatwe wprowadzenie dosłownie każdego do gry. Zagracie w ten tytuł zarówno z ośmio, jak i siedemdziesięciolatkiem. Gra świetnie miesza klasyczne gry karciane, tak dobrze znane starszemu pokoleniu, z dziecięcym tytułem, który swoją oprawą wizualną może zainteresować dzieci.
Zbuntowane Księżniczki są według mnie bardzo nieprzewidywalną grą, jednak jest w tym coś zabawnego i interesującego. Nigdy do końca nie wiemy, jak się potoczy ta runda, ale możemy mieć pewność, że będzie przy tym dobra zabawa. Niektórych może irytować ta losowość, jednak jeśli tak jest, to odradzam sięgać po tę grę i jej podobne. Gry karciane mają to do siebie, że są losowe. Jednak im większej nabierze się wprawy, tym bardziej można tę losowość ujarzmić. Karty rund są przegenialne i wprowadzają dużą zmienność w rozgrywkach. Znaczenie ma również liczba graczy. Rozgrywki w 3 i 4 osoby są dość kontrolowane, lecz przy 5 i 6 osób robi się lekki chaos, który ciężko opanować.
Podoba mi się, że Zbuntowane księżniczki są prostą gierką, w którą nauczycie grać każdego i już po kilku rozdaniach będzie mógł grać z Wami, jak równy z równym. Do tego gra jest małych rozmiarów (w środku zmieszczą się karty w koszulkach) i ma bardzo atrakcyjną cenę. Polecam ją każdemu, bo jest to idealne spoiwo łączące pokolenia.