Slajd powitalny

Skąd przybywasz i cóż Cię niesie? Usiądź z nami przy kominku i opowiedz swoją historię!
Weź udział w naszych grach i zabawach, a może zechcesz zostać z nami na dłużej 😉

Na GE3K Events dla każdego znajdzie się miejsce!

Skąd przybywasz i cóż Cię niesie? Usiądź z nami przy kominku i opowiedz swoją historię!
Weź udział w naszych grach i zabawach, a może zechcesz zostać z nami na dłużej 😉
Na GE3K Events dla każdego znajdzie się miejsce!

Recenzja: Everdell: Kompletna Kolekcja
Przeczytaj najnowszy wpis GE3Ka
Recenzja: Everdell: Kompletna Kolekcja

Najnowsza recenzja do poczytania 😉

Aleplanszówki
Polecamy jeden z najlepszych
sklepów internetowych dla geeków.
poprzedni slajd
następny slajd

Recenzja:
Survive the Island — ucieknij z wyspy!

Mateusz Tabędzki

23/10/2024

Survive the Island to tytuł, na który mocno czekałem, gdy dowiedziałem się o planach wydawnictwa Rebel. Grając mniej więcej rok temu w Survive: Escape from Atlantis! byłem mocno niepocieszony faktem, że jest to tak trudno dostępny tytuł i można go dostać tylko z drugiej ręki po zawyżonych mocno cenach. Pozostało mi więc obyć się smakiem, tak jak w przypadku wielu innych starszych, ale wciąż dobrych gier. Na całe szczęście powstała ta oto reimplementacja. Zapraszam do lektury!

Zawartość Survive the Island

Kolorowe pudełko, kafle i pionki, gra kusi wyglądem, nową odświeżoną szatą graficzną i pokazuje, że jest tytułem rodzinnym, przyjaznym… nie no chwila, wróć 😉 W tle mamy wulkan, eksplozję lawy, rozbitkowie są przestraszeni i walczą z potworami. Jednak chyba nie jest tak kolorowo na tej wyspie!

Co w środku Survive the Island?

  • plansza
  • 40 płytek wyspy o różnej grubości tektury (16 plaż, 16 lasów, 8 gór)
  • 75 drewnianych pionków (50 poszukiwaczy w 5 kolorach graczy, 13 potworów (3 rodzaje), 12 tratw)
  • 5 kart pomocy (po 1 na gracza)
  • kość stworów (k6)
  • instrukcja

Wypraska w środku też się fajnie prezentuje, jest tu trochę przestrzeni, ale wszystko ma swoje miejsce i to, co mi się najbardziej podoba, czyli 3 grubości kafelków terenów. Ten mały zabieg tworzy grę jeszcze bardziej czytelną i klimatyczną. Ogólnie w tej cenie, poniżej 100 zł, taka zawartość? Jak najbardziej super sprawa, zwłaszcza w porównaniu z rynkiem wtórym i starszą edycją, czyli Survive: Escape from Atlantis! po 300-400 zł.

Skrót zasad Survive the Island

Wyspa rozpada się na kawałki, wybuchają wulkany, plaża jest zalewana, trzeba po prostu uciekać. To jest głównym celem gry Survive the Island, a dokładnie to uratowanie jak największej liczby naszych poszukiwaczy przygód, którzy trzymają też skarby o różnej wartości. Więc właściwie lepiej uratować jednego za 5 punktów niż dwóch po 2, aby to zrobić, musimy dopłynąć w jeden z 4 rogów planszy, na suchy ląd.

Przed rozgrywką układamy wyspę z kafelków w losowy sposób, a następnie umieszczamy tam nasze pionki, gdy to zrobimy, to dokładamy jeszcze tratwy przy brzegu i możemy zacząć grać.  Na etapie umieszczania poszukiwaczy na kafelkach podglądamy jeszcze kto, ile jest wart punktów (jest to na spodzie pionka), ale w trakcie gdy już nie będziemy mogli tego sprawdzić. Finalnie więc nikt później nie wie, ile jest warta, która figurka i stara się ratować wszystkie tak samo 😉

Po tym dosyć długim setupie rozgrywki, nadchodzi start i tury graczy, a co możemy zrobić w swojej turze? Właściwie musimy to zrobić w tej określonej kolejności. Oto 3 fazy gry Survive the Island:

  • faza akcji
  • faza zatapiania wyspy
  • faza stworów

Faza akcji
Wykonujemy ruchy naszymi poszukiwaczami. Mamy do dyspozycji 3 punkty ruchu, które rozdzielamy pomiędzy nasze pionki i tratwy. Możemy też wykorzystać zielone płytki akcji, pozyskane w trakcie gry.

Faza zatapiania wyspy
Zabieramy jeden (dwa jak nie mamy już pionków) kafelek z wyspy i albo aktywujemy jego efekt natychmiastowy (druga strona płytki – kolor czerwony), albo zachowujemy na ręku i wykorzystujemy w późniejszych turach rozgrywki. Wpierw wszystkie plaże, potem lasy, a na końcu odkrywamy kafle gór.

Faza stworów
Rzucamy po prostu kostką potworów i przesuwamy jednego z nich, co skutkuje zniszczeniem tratwy, zjedzeniem przeciwników, ogólnie negatywną interakcją w grze 😉

Wykonujemy tury kolejno po sobie, według wskazówek zegara, aż odsłonimy 3 kafelki wulkanów (tylko w płytkach gór). Wtedy gra natychmiast się kończy.

Instrukcja do gry to tylko 8 stron, pełno tam obrazków, a także mamy na końcu FAQ. Niestety mimo reimplementacji starej gry, mamy błąd w instrukcji. Pojawiały się więc pytania, czy można sterować tratwą, jeśli dwóch/trzech graczy ma po 1 swoim pionku na tratwie?
Odpowiedź brzmi: TAK 😉

Skalowalność i regrywalność
Survive the Island

Skalowalność

Gra jest dla od 2 do 5 graczy, a to w moim odczuciu, ogromny plus tego tytułu. Jako organizator spotkań, często szukam czegoś fajnego na więcej niż standardowe 4 i Survive the Island sprawdza się świetnie. Rozgrywkę zawsze przygotowujemy w ten sam sposób, zmienia się tylko ilość pionków na wyspie. Kafelków wyspy jest 40, więc grając w 4 osoby, na start każdy poszukiwacz jest na innej płytce. W 3 graczy mamy 10 pustych kafelków, natomiast w 5 mamy 10 kafelków, gdzie startują dwa pionki (tych samych lub różnych graczy). Wariant 2-osobowy natomiast, mówi o tym, że każdy z nas steruje 20 poszukiwaczami.

Gra kończy się w od 35 do 39 rundach, w zależności jak szybko odkryjemy 3 wulkany wśród 8 płytek gór. To pozostaje bez zmian i te rundy są rozdysponowane pomiędzy graczy, także w więcej osób przypada mniej rund na każdą grającą osobę. W więcej osób duża szansa, że część pionków nie tyle, co zostanie zjedzona, co po prostu zakończy grę na kafelku wyspy lub w wodzie — nie zdążymy uciec mając zbyt mało ruchu do dyspozycji. Sumarycznie czas gry jest raczej podobny, a lekki downtime na więcej osób nie powinien nikogo dziwić.

Regrywalność

Już na początku opisywania zasad wspomniałem o losowym ułożeniu kafelków, a także (prawie) dowolnym umieszczaniu pionków poszukiwaczy i tratw przy brzegu. Survive the Island ma nutkę losowości w odsłanianiu płytek i rzucie kostką potworów, ale to tytuł z segmentu rodzinnego, mimo tej całej negatywnej interakcji. Oczywiście w grze robimy to samo za każdym razem, ale możemy przyjąć inne strategie, a także współgracze będą zachowywać się w inny sposób.

Po prezentowaniu gry na wydarzeniach i graniu w różnej grupie ludzi, widać bardzo mocno, jak na dynamikę rozgrywki wpływa styl grania innych. Niektórzy starają się pokojowo podejść do tematu i zawierają sojusze o niezjadaniu siebie wzajemnie potworami, a inni wręcz odwrotnie, to wpływa na bardziej lub mniej zachowawcze ruchy pionkami przez graczy i tempo ucieczki z wyspy. Każda partia jest inna, po prostu!

Wrażenia z Survive the Island

Czy do tego momentu tej recenzji, było widać, że jestem zachwycony tą reimplementacją gry? Mam nadzieję, że tak, ponieważ tak właśnie jest. Niestety ciężko mi ją jakoś bardziej zestawiać ze starszą edycją, grałem raz w Survive: Escape from Atlantis, ale mogę wymienić kilka różnic w obu wydaniach.

W Survive the Island pojawiły się Kaijū, taka trochę morska Godzilla, która zastąpiła wieloryby ze starszej edycji. Oba stwory nie jedzą poszukiwaczy, ale niszczą tratwy. Dodatkowo Kaijū odpycha pionki na pola obok i może wchodzić również na ląd. Mamy tutaj też inne odpalenie końca gry, wcześniej wśród płytek gór znajdował się tylko jeden wulkan, tak więc gra mogła skończyć się dosyć nagle w końcowej fazie gry (rozstrzał 33-40 runda). Teraz gdy mamy 4 płytki wulkanów i potrzeba odsłonić 3 z nich, mamy tego większą precyzję i można coś jeszcze zaplanować pod koniec partii.

Wróćmy do samych wrażeń i może tego, co mi się podoba w tej nowości od wydawnictwa Rebel. Bardzo podoba mi się fakt tego, że strategię już planujemy na etapie przygotowania gry i umieszczania poszukiwaczy na kafelkach wyspy. Często jest tak w grach, że jednak te pierwsze ruchy są po omacku, a potem gramy tak jak nam narzucą karty wydarzeń czy umiejętności specjalne. Tutaj nic takiego nie ma, trzeba rozgrywać grę już od początku (chociaż wciąż mocno liczy się również szczęście). Nie można wybić się zbyt do przodu przed innymi, bo Cię dosłownie zjedzą. Należy natomiast, napuszczać innych graczy na siebie, piękna sprawa! Negatywna interakcja, którą tu mamy, jest tak powszechna i oprawiona w mnóstwo kolorowych elementów, że ciężko tu o zgrzyty między graczami. Wszystko traktujemy raczej z humorem jako dobrą zabawę, a to bardzo ważne!

Ostatni akapit będzie o tym, co mi się w grze nie podoba, a zacznę od instrukcji i tego poważnego błędu o tratwach. Jak można było to tak koncertowo skopać, gdy tytuł jest właściwie od 1982 roku na rynku? Jestem przekonany, że wiele rodzin nie ogarnie tematu erraty i będzie grać źle, może to niestety popsuć im wrażenia i odepchnąć od tego tytułu. Druga kwestia to sama obsługa gry i przesuwanie tratwy, a co za tym idzie, spadające i przewracające się pionki. Może ja po prostu jestem nieporadny, ale wkurza mnie ten manualny element sterowania i przesuwania tratwą. Mógłbym jeszcze coś wspomnieć o braku kontroli rozgrywki, downtime czy losowości, ale jest to po prostu wpisane w ten tytuł, zwłaszcza jak gramy w pełnym składzie.

Podsumowanie

Survive the Island to tytuł, na który bardzo czekałem, nie jest to kolejne suche euro czy karcianka. Gra wyróżnia się mocno na tle tego, co zostało wydane w ostatnich miesiącach. Oczywiście sukces był gwarantowany, ponieważ to sprawdzony tytuł z dawnych czasów, gdy planszówkowicze żyli w piwnicy pod kamieniem, ale mocno cieszy ta reimplementacja. Polecam serdecznie sprawdzić grę, zwłaszcza że jest naprawdę w świetnej cenie, ale też wydawnictwo promuje ją na wielu wydarzeniach planszowych. U nas oczywiście też zagracie!

Plusy
Cena i jakość wykonania
Można zagrać do 5 osób
Kolorowa, czytelna, również ikonografika
Przystępna negatywna interakcja przedstawiona z humorem
Głębia strategii mimo tej całej losowości 😉
Emocje i przygoda dla całej rodziny!
Minusy
Straszny błąd w instrukcji odnośnie ruchu tratwą z pionkami
Męcząca i irytująca manualna obsługa tratwy z pionkami, przewracają się i spadają z niej
Nie każdemu spodoba się ta dawka losowości i braku kontroli nad rozgrywką.

Dziękujemy Wydawnictwu Rebel  za przekazanie egzemplarza do recenzji! Zerknij na ofertę w naszym lokalnym sklepie partnerskim Aleplanszówki!

Komentarze

Podobne wpisy GE3Ka

Everdell – gra, której nikomu przedstawiać nie trzeba. Przez lata zyskała całe mnóstwo dodatków, najwyższa więc pora by przyjrzeć się Kompletnej Kolekcji!

Spółka ZOO to projekt pełen pasji, skierowany dla rodzin chcących poznać lekką grę ekonomiczną. Handel owocami jeszcze nigdy nie był taki przyjemny!