Instrukcja do VABANG! ma 2 strony, więc wytłumaczenie gry jest ekspresowe. Rozgrywka też idzie bardzo sprawnie, bo ciągniemy karte za kartą, a gdy ktoś zada pytanie, odpowiedzi idą jak z automatu i niewiadomo kiedy upływa czas. A upływa on na dobrej zabawie! Emocji przy grze jest co niemiara!
Z początku myślałam, że to będzie jakaś głupkowata, imprezowa gierka i choć na pierwszy rzut oka, taka właśnie może się wydawać, to naprawdę świetnie bawiłam się grając w VABANG!. Sam sposób rozgrywki, to że musimy wymyślić pytanie, a potem na nie odpowiadać bez powtarzania się i mamy na to tylko kilka sekund staje się prawdziwym wyzwaniem. Podoba mi się pomysł na rozgrywkę i zadawanie pytania, jest czymś co wyróżnia tę grę na tle innych!
Bywa tak, że gracze się przekrzykują, popełniają błędy, powtarzają odpowiedzi, po czym klikają guzik, a to powinno zaliczać się do nielegalnego ruchu, jednak muzyka z przycisku już leci i nie da jej się zatrzymać. Często bywało tak, że ktoś przebijał tę nielegalną odpowiedź i zabawa zaczynała się na nowo. Świetne w VABANG! jest też to, że podczas każdej rundy jesteśmy w pełni skupieni i zaangażowani.
Do VABANG! można rówinież podejść z tej bardziej taktycznej strony poprzez wymyślenie trudnego pytania lub przeczekanie z odpowiedziami do ostatnich sekund melodii, aby zgarnąć punkt 😉
Z minusów wymieniłabym irytującą muzykę, która leci z przycisku. Mogła to być jakaś melodia odliczająca czas lub budująca napięcie, a jest to całkiem denerwująca zbieraniana dźwięków. Choć muszę przyznać, że w ferworze gry i przy tym zaangażowaniu, nie zwracałam zbytnio uwagi na muzyczkę lecącą z przycisku.
VABANG! jest bardzo fajnym imprezowym tytułem. Wymaga sprawności umysłu, dobrej pamięci, wiedzy, refleksu i koncentracji do ostatniej sekundy rozgrywki. Świetnie sprawdzi się na imprezach, ale również znajdzie miejsce rodzinnym stole. Sprawdźcie sami!