Slajd powitalny

Skąd przybywasz i cóż Cię niesie? Usiądź z nami przy kominku i opowiedz swoją historię!
Weź udział w naszych grach i zabawach, a może zechcesz zostać z nami na dłużej 😉

Na GE3K Events dla każdego znajdzie się miejsce!

Skąd przybywasz i cóż Cię niesie? Usiądź z nami przy kominku i opowiedz swoją historię!
Weź udział w naszych grach i zabawach, a może zechcesz zostać z nami na dłużej 😉
Na GE3K Events dla każdego znajdzie się miejsce!

Recenzja: Dominion: W głąb lądu — najlepszy dodatek?
Przeczytaj najnowszy wpis GE3Ka
Recenzja: Dominion: W głąb lądu — najlepszy dodatek?

Najnowsza recenzja do poczytania 😉

Aleplanszówki
Polecamy jeden z najlepszych
sklepów internetowych dla geeków.
poprzedni slajd
następny slajd

Recenzja
MLEM: Agencja kosmiczna

Kryspin Kras

23/02/2024

Reiner Knizia to maszyna, wypluwająca dziesiątki gier rocznie od wielu dekad. Bez niego nie zagralibyśmy w świetnego Rafantastyczną Wyprawę do El Dorado i wiele, absolutnie wiele więcej gier. Specjalista w każdym calu, lecz przy takiej ilości gier, nie każda musi się udać. Jak to się udało z omawianą tutaj grą MLEM: Agencja Kosmiczna? Przekonajcie się sami!

Zawartość gry
MLEM: Agencja kosmiczna

  • 5 planszetek graczy
  • 40 żetonów astronautów
  • 64 żetony punktów
  • 6 kości
  • 1 pionek rakiety
  • 1 plansza rakiety
  • 1 kosmiczna mata
  • 4 żetony celów
  • 1 żeton kosmicznej porażki
  • 20 żetonów odkryć
  • 20 żetonów tajnych misji
  • 5 żetonów UFO
  • 1 pionek UFO
  • 14 żetonów wyprawy
  • instrukcja

Zawartość i jakość wykonania poszczególnych elementów MLEM: Agencja kosmiczna, zważywszy na cenę gry, zasługuję na sporą pochwałę.

Wzrok od razu przykuwa świetnie wykonana, pełna detali, obszyta mata neoprenowa, na której toczyć się będzie rozgrywka.

Nie sposób nie zawiesić oka na absurdalnie wielkim znaczniku pierwszego gracza, będącego jednocześnie miejscem przechowywania aktualnie lecących kocich kosmonautów. Planszetki graczy są grube, każda z unikalnym kotem. Żetony punktów są solidne i różnego rodzaju, tu przyczepię się do wartości 10, bo fizycznie te żetony są już aż zbyt duże! Kości jak to kości, solidne, sporej wielkości. Szkoda jedynie, że żetony samych kosmonautów są takie… bez polotu. Jakby zaprojektowano ten element na samym końcu, kiedy już budżetu było mało.

Na pochwałę zasługuje również obecność aż trzech dodatkowych modułów w pudełku z grą, które możemy dowolnie włączać do rozgrywki.

Skrót zasad gry
MLEM: Agencja kosmiczna

Mlem: Agencja kosmiczna jest stosunkowo prostą grą z gatunku push your luck. Runda składa się z kilku faz: wyboru kosmonautów do wyprawy, sama wyprawa i ostatecznie lądowanie lub rozbicie.

Kapitan wyprawy (najczęściej – pierwszy gracz) rzuca wszystkimi dostępnymi kośćmi. Następnie sprawdza, których z nich może użyć do poruszenia znacznikiem rakiety. To jakich kości można użyć, oznaczone jest obok każdego pola na torze kosmicznej wyprawy. Raz wybrane kości zostają odrzucone z gry na czas trwania danej rundy (pomijając kości dopalacza), statek porusza się o tyle pól, ile wskazywała liczba oczek na kościach, po czym każdy z graczy decyduje: zostaje na statku, czy leci dalej.

Jeśli rzut okazał się pechowy, tj. żadna wartość nie może zostać użyta do poruszenia rakietą – statek eksploduje, wyprawa się kończy, a koty wracają na planszetki graczy.

Gra trwa do momentu, gdy któryś z graczy umieści wszystkich swoich astronautów na planszy lub gdy rakieta rozbije się 11 razy. Grę wygrywa gracz, który zdobędzie najwięcej punktów na koniec gry. Punkty zdobywamy za lądowanie na planetach, księżycach, spełniając cele w trakcie gry.

Każdy z astronautów ma specjalne zdolności. Przykładowo jeden może wyskoczyć z rakiety po jej eksplozji, inny daje graczom podwójne punkty, jeśli zostanie umieszczony na odpowiednim obiekcie itd. itp.

Skalowalność i regrywalność gry
MLEM: Agencja kosmiczna

Skalowalność

Z przykrością donoszę, że MLEM: Agencja kosmiczna tragicznie się skaluje i zwyczajnie średnio działa na mniej niż 4 osoby. W grze na 3 jeszcze jakoś można pograć, ale gra we dwoje jest absolutnie nużąca, pozbawiona jakiejkolwiek ikry i już chyba lepiej po prostu rzucić parę razy zwykłymi kośćmi i zobaczyć kto wygrał.

Regrywalność

Ten temat również według mnie mocno kuleje w MLEM: Agencja kosmicznaGra szybko staje się powtarzalna, brak tu miejsca na większą taktykę czy kombinowanie. Gra jest do bólu losowa i tego nie przeskoczymy. Dodatkowe moduły gry na chwilę mogą przyciągnąć, ale i one szybko nużą.

Wrażenia z rozgrywki w
MLEM: Agencja kosmiczna

Początkowo byłem grą MLEM: Agencja kosmiczna zauroczony. Pewnie wina tych kotów… Jasne, jest to gra lekka, rodzinna, więc nie mogę oczekiwać od niej nie wiadomo jak zaawansowanej rozgrywki, jednak po paru partiach jasnym się staje to, że gra nie ma więcej do zaoferowania.

Irytuje przede wszystkim to, że gra oferuje bardzo małą możliwość manipulowania wynikami rzutów – coś, co dla mnie w grze tego typu jest dość kluczowe. Tak, jest to push your luck, jednak lubię mieć, choć odrobinę kontroli nad tym “luck”. Straszna szkoda też, że gra się praktycznie za każdym razem tak samo. Szkoda, że plansza nie jest modułowa, że tor wyprawy nie ma jakichś rozgałęzień. Coś takiego nie skomplikowałoby rozgrywki znacząco, a na pewno zwiększyłoby chociaż regrywalność.

Największą bolączką MLEMa jest chyba po prostu fakt, że gra skierowana jest do bardzo casualowego gracza. Pytanie, czy takiego gracza zainteresuje bardzo losowa i spora gra za sto złotych? Mam wrażenie, że ktoś taki chętniej sięgnie po Eksplodujące Kotki czy inną tego typu małą karciankę…

Na pewno na plus zaliczę czas gry, bo poniżej godziny już z tłumaczeniem spokojnie rozegramy luźną partyjkę, a chętnych raczej łatwo znajdziemy, bo gra przykuwa uwagę tematyką i wykonaniem.

Podsumowanie gry
MLEM: Agencja kosmiczna

Mlem: Agencja kosmiczna to gra, która mam wrażenie, stoi trochę w rozkroku chcąc zadowolić graczy niedzielnych , jak i tych bardziej zaawansowanych (dorzucając do pudełka tę garść modułów), co ostatecznie kończy się tym, że żadna ze stron nie jest w pełni zadowolona. Gra jest dość nudna, powtarzalna, zwyczajnie bez polotu. To jedna z tych mniej udanych gier pana Knizii, ale jeszcze raz pochwalę wydawnictwo Rebel za świetną jakość wykonania swojego produktu.

Plusy
Świetne wykonanie
Stosunek jakości do ceny
Dodatkowe moduły do urozmaicenia rozgrywki
Neoprenowa mata zamiast tekturowej planszy
Czas rozgrywki
Bawi, przynajmniej przez chwilę...
Minusy
Po paru grach zaczyna wiać nudą
Absurdalnie wielki znacznik pierwszego gracza i punktów o wartości 10
Zbyt prosta
Zbyt losowa

Dziękujemy Wydawnictwu Rebel  za przekazanie egzemplarza do recenzji!
Zerknij na ofertę w naszym lokalnym sklepie partnerskim Aleplanszówki!

Komentarze

Podobne wpisy GE3Ka

Dominion: W głąb lądu to jest taki dodatek, jaki lubię. To jest taki rodzaj Dominiona, w który chcę grać. Zobaczcie dlaczego! Zapraszam do recenzji

Projekt A.R.T. Na ratunek arcydziełom to gra kooperacyja, w której staramy się powstrzymać agentów Białej Ręki i uratować dzieła sztuki z całego świata.