Slajd powitalny

Skąd przybywasz i cóż Cię niesie? Usiądź z nami przy kominku i opowiedz swoją historię!
Weź udział w naszych grach i zabawach, a może zechcesz zostać z nami na dłużej 😉

Na GE3K Events dla każdego znajdzie się miejsce!

Skąd przybywasz i cóż Cię niesie? Usiądź z nami przy kominku i opowiedz swoją historię!
Weź udział w naszych grach i zabawach, a może zechcesz zostać z nami na dłużej 😉
Na GE3K Events dla każdego znajdzie się miejsce!

Gry wydawnictwa Lucky Duck Games — część 9
Przeczytaj najnowszy wpis GE3Ka
Gry wydawnictwa Lucky Duck Games — część 9

Najnowsza recenzja do poczytania 😉

Aleplanszówki
Polecamy jeden z najlepszych
sklepów internetowych dla geeków.
poprzedni slajd
następny slajd

Recenzja:
Northgard:
Niezbadane ziemie

Katarzyna Olech

12/11/2023

Byłam bardzo ciekawa gry Northgard: Niezbadane ziemie. Pierwszy druk wyprzedał się bardzo szybko, a dobre opinie obijały mi się o uszy z każdej strony. Niezwykle ucieszyłam się, gdy dostałam możliwość ogrania i zrecenzowania tego tytułu. W grze wcielamy się w przywódców jednego z pięciu klanów Wikingów.

Podczas gry będziemy mogli odkrywać tereny, wydobywać z nich niezbędne do rozwoju surowce, rekrutować nowych wojowników oraz walczyć z innymi graczami o zajmowane przez nich tereny. Wszystkie wymienione wyżej czynności są definicja gry typu 4X (explore, exploit, expand, exterminate). Czy to rzeczywiście jest ten typ gry? Czy walka Wikingów może być miłym, przyjemnym i rodzinnym doświadczeniem? O tym więcej w dalszej części recenzji. Zapraszam do lektury.

Co znajdziemy w środku?

Gra Northgard: Niezbadane Ziemie to duże pudełko z plastikowym insertem w środku, a w tym insercie znajdziemy niemałą zawartością:
▪️ po 14 figurek w kolorze każdego z pięciu klanów, co daje łącznie 70 figsów. Są to oczywiście nasi wojownicy, którzy niestrudzenie odkrywają nowe tereny, budują budowle, zbierają zasoby oraz walczą z przeciwnikami. A po dniu pełnym wrażeń wymagają jabłka na posiłek!
▪️ 30 kart startowych, po 6 kart dla każdego gracza. Każdy z graczy zaczyna rozgrywkę z takimi samymi kartami, ozdobionymi flagą w swoim kolorze.
▪️ 1 karta podstawowa i 2 karty rozwoju dla każdego z 7 klanów. Są to karty, które wyróżniają nasz klan od innych graczy. Karty podstawowe mamy od początku rozgrywki, a aby móc pozyskać kartę rozwoju, musimy wykonać odpowiednią akcję.
▪️ 16 kart wczesnego rozwoju oraz 36 kart zaawansowanego rozwoju. Z tych kart wybieramy kilka/kilkanaście i tworzymy talię, z której w przyszłych rundach będziemy pozyskiwać karty do swojego decku.
▪️ 56 żetonów budowli, w tym są 3 rodzaje dużych budowli, które stanowią jedną z dróg do zwycięstwa oraz 5 rodzajów małych budowli, które wzbogacają nas o zasoby i rekrutów.
▪️ 35 kafli mapy. Będą one odkrywane w trakcie gry. Widnieją na nich informację o granicach, miejscach na budynki, zasobach oraz o leżach potworów.
▪️ 65 żetonów chwały o różnym nominale (punkty zwycięstwa),
▪️ 75 żetonów zasobów oraz 15 żetonów wielokrotności zasobów (jabłka, drewno, wiedza),
▪️ 10 kart niepokojów. Otrzymywane są za niewykarmienie swojego klanu. Warte są – 5 punktów.
▪️ 7 kart osiągnięć. Wchodzą do gry w ostatniej rundzie. Mają opisane warunki, za których spełnienie gracze otrzymają na koniec gry punkty zwycięstwa.
▪️ 5 kart pomocy,
▪️ 1 żeton Spalonej Ziemi (żeton specjalny klanu Węża)
▪️ 1 żeton Opancerzonego Niedźwiedzia Kaija (żeton specjalny klanu Niedźwiedzia),
▪️ 2 kości walki. Używane przy każdej walce. Dodają punkty do siły walki oraz ustalają liczbę poległych wojowników.
▪️ 1 tor rund i znacznik roku. Gra może trwać maksymalnie 7 rund.
▪️ znacznik pierwszego gracza.

W Northgard: Niezbadane Ziemie mamy również dostępny moduł Stwory, w którym znajdziecie:
▪️ 9 figurek stworów oraz odpowiadające im karty z opisem siły, zdolności stworów i nagrodą za pokonanie. Wśród stworów znajdziecie trzy wilki, dwa niedźwiedzie, dwa Draugi oraz dwie upadłe Walkirie.

Skrót zasad gry
Northgard: Niezbadane ziemie

W Northgard: Niezbadane ziemie każdy z graczy wybiera kolor klanu Wikingów oraz bierze 14 figurek i 6 kart startowych w tym kolorze. Do talii początkowej wtasowuje równiej podstawową kartę klanu.

Gracze dobierają 4 karty na rękę z talii. W swojej turze zagrywają jedna z nich i wykonują wskazane na niej akcje. Są cztery rodzaje akcji podstawowych:

  • rekrutacja — gracz dokłada wskazana liczbę Wikingów na kontrolowany przez siebie region.
  • odkrycie — gracz bierze pierwszy z góry kafelek terenu i dostawia go w miejsce sąsiadujące z jego Wikingami na mapie.
  • budowanie — gracz stawia jeden z ośmiu dostępnych budynków na wyznaczonych miejscach. Małe budynki kosztują 1 drewno. Duże budynki 3 drewna.
  • ruch — gracz zabiera dowolną liczbę swoich Wikingów i przenosi ich o taką liczbę łatwych granic, ile wynosiła wielkość ruchu. Przejście trudnej granicy wymaga minimum dwóch akcji ruchu, ale jest to możliwe tylko w wypadku, gdy regiony nie graniczą w innym miejscu zwykłą granicą. Przechodzenie często wiąże się również z walką. Jeśli co najmniej jeden wojownik wejdzie na region, na którym znajduje się inny klan — dochodzi do walki. Siła graczy równa jest liczbie jednostek Wikingów, powiększonej o wydane jabłka oraz użyte symbole walki. Walkę zwieńcza rzut kośćmi, które przedstawiają symbole walki i symbole pokonania.

Przed lub po zagraniu karty można wyłożyć również dowolną liczbę kart z symbolem pioruna. Aby móc wyłożyć kolejną kartę, trzeba wykonać akcję poprzedniej do końca. Po wyłożeniu 1 karty akcji i dowolnej liczby kart z piorunem gracz po lewej zagrywa swoją kartę i wykonuje akcje. Tak toczy się faza akcji, aż do momentu, gdy wszyscy nie spasują. Każdy gracz, który spasuje, wybiera 1 kartę czegoś z obszaru gry i kładzie ja na wierzchu swojej talii dobierania. Pierwszy gracz, który spasował, ma największy wybór kart i otrzymuje znacznik pierwszego gracza.

Gdy wszyscy spasują, następuje faza zbierania zasobów i punktów chwały. Zasoby zbiera się w liczbie przedstawionej na kontrolowanych regionach. Punkty chwały również otrzymuje się za kontrolowane regiony, ale tylko te całkowicie zamknięte. Kolejna faza jest zima, w której musimy wykarmić nasze jednostki Wikingów. Na końcu sprawdzamy, czy jeden z dwóch warunków zwycięstwa został spełniony.

Gra Northgard: Niezbadane ziemie kończy się, gdy któryś z graczy kontroluje 3 regiony z co najmniej 1 dużym budynkiem w każdym lub po siedmiu rundach, wtedy podliczone są punkty chwały i wygrywa gracz z największą ich liczbą.

W podstawowej wersji gry Northgard: Niezbadane ziemie został dodany moduł Stwory. Za każdym razem, gdy odkryjemy kafelek terenu z symbolem leża stwora, należy wyłożyć kartę z talii stworów. Przedstawiony na karcie stwór pojawia się na planszy. Różnią się one zdolnościami i skutecznie potrafią uprzykrzyć nam rozgrywkę.

Skalowalność i regrywalność

Skalowalność
Grałam w Northgard: Niezbadane ziemie w każdym składzie osobowym. Polecam grę w trzy, cztery i pięć osób. Wariant dwuosobowy jest lekko gorszy, choć również daje radę. W dwóch graczy gra się wydaje dość luźna. Między graczami występuje mała interakcji. W takim wariancie można skorzystać z modułu stwory, jednak trzeba mieć w pamięci, że gdy jakiś stwór się na nas uweźmie, to przeciwnik może odjechać z punktami w kosmos. W pięć osób rozgrywka wcale się nie dłuży ani nie ciągnie. Na planszy jest ciasno i dużo się dzieje. Jednak moje ulubione rozgrywki wystąpiły w grze czteroosobowej. Dużo ludzi to dużo walki i interakcji, jednak bez przytłoczenia.

Regrywalność
W Northgard: Niezbadane ziemie macie do wyboru 7 kalnów, każdy z nich ma różne karty specjalne oraz inne zdolności. Kart do rozgrywki też wybieramy tylko kilka, więc z dużą dozą prawdopodobieństwa, co rozgrywkę będą wychodzić inne karty. Plansza będzie złożona z innych kafelków, więc śmiało można przyznać, że rozgrywki będą się od siebie różniły. Jednak dla mnie wszystkie partie, które odbyłam, były dość podobne. W każdej próbowałam robić te same akcje, dostosowując się do otrzymanych przez grę warunków.

Wrażenia z rozgrywki

Northgard: Niezbadane ziemie pomimo swojej tematyki śmiało można nazywać grą rodzinną . Same zasady gry są bardzo łatwe, choć mają dużo niuansów i wyjątków. Rozgrywka w Northgard zazwyczaj przebiega sprawnie, choć zdarzali się współgracze, którzy po kilku rundach czuli znudzenie. Przy szóstej i siódmej rundzie ma się wrażenie wykonywania wciąż tych samych akcji. Z mojego doświadczenia bardzo dużo zależy od graczy (jak zawsze). Ta gra ma w sobie dużo interakcji i gdy choć trochę się zaangażujemy w rozgrywkę, będziemy walczyć i śledzić poczynania innych, czas spędzony przy Northgardzie będzie płyną (prawie) niezauważalnie. Męczące dla mnie jest jedynie podliczanie zasobów i punktów co fazę zbiorów. Stojące figurki Wikingów przysłaniają nam pola i w większości przypadków musimy je podnosić, by sprawdzić zajmowane pole. Jeszcze gdyby każdy gracz sam ogarniał swój klan, jakoś by to przeszło, jednak z uwagi na to, że w większości przypadków grałam z nowymi graczami, ja podliczałam punkty każdemu, więc ta faza zabierała nam bardzo dużo czasu.

Zasady gry opierają się na zagraniu karty i wykonaniu wskazanej na niej akcji. Ikonografia jest zrozumiała, a zasady gry przejrzyste. Choć jest też całkiem sporo drobnych zasad, o których trzeba pamiętać, np. to, że punkty chwały otrzymujemy tylko za całkowicie zamknięte obszary, a zasoby zbieramy ze wszystkich kontrolowanych obszarów. Średnio podoba mi się w Northgardzie deck building. Polega on na ulepszaniu kart klanów oraz wyborze nowej karty do talii co rundę. Gracz, który spasuje jako pierwszy, ma możliwość większego wyboru. Nie za bardzo czuje rozwój swojego decku. W grach typu deck building staram się, aby karty, które pozyskuje w trakcie gry, współgrały ze sobą, a w Northgardzie tego nie doświadczam. Może w tej grze ważniejsze jest tu i teraz oraz równowaga między liczą symboli. Dobrane karty nakierowują nas na pewnego rodzaju strategie. Możemy iść bardziej w zabudowywanie obszarów, większą rekrutację lub przemieszczanie się, co często wiąże się z walką. Jednak wciąż jest to dla mnie za mało deck buildingu. Przez całą grę zdobędziemy maksymalnie 8 nowych kart. Z czego zobaczję je w grze najwyżej dwa razy. Dla mnie brzmi to niestety słabo.

Moduł stwory jest dodatkową wersją gry. Bez niego Northgard wydaje się zbyt luźny i swobodny. Za to z nim robi się ciekawiej, ale też wywołuje on wiele frustracji u graczy. Często te stworki mogą nam pokrzyżować plany, a powrót na właściwe tory może zająć kilka rund. Wydaje się też, że gracze, którzy są daleko od problemów, szybko mogą się rozwinąć i stać się ciężkimi do pokonania rywalami. To już jest w rękach graczy, aby nie pozwolić takiemu graczowi się panoszyć. Jednak ze stworami bardzo często zdarza się, że rywal musi iść na dalszy plan, bo mamy większe kłopoty w postaci wilka, który wyłącza nam punktowanie z regionu lub niedźwiedzia, który ogranicza nasze akcje.

Podsumowanie gry
Northgard: Niezbadane ziemie

Wiele dobrego słyszałam o grze Northgard: Niezbadane ziemie. Wciąż widzę, jak wiele zapytań pada o tę grę, jak ludzie wrzucają zdjęcia z rozgrywek i pytają innych o wrażenia. Northgard to rodzinny tytuł, który został wykonany na bogato. Proste zasady i duża doza interakcji przyciąga do siebie rzeszę fanów.

Muszę przyznać, że mnie ten tytuł nieco rozczarował, ale może to przez wysoko postawioną poprzeczkę. Po szybkim wyczerpaniu nakładu, z utęsknieniem czekałam na dodruk. Po czym Northgard okazał się dla mnie przeciętną grą. Jednak muszę przyznać, że współgracze odbierali go o wiele lepiej niż ja i większości się podobał. Dużo słyszałam również o dodatkach, które jeszcze ulepszają rozgrywkę.

Plusy
Zmienność planszy kart oraz klanów.
Łatwe zasady.
Rodzienna atmosfera gry.
Dobrze wykonane figurki.
Moduł dodatkowy: stwory!
Minusy
Powtarzalność partii.
Długa i nużąca rozgrywka.
Stwory, które mi tylko uprzykrzały rozgrywkę.

Dziękujemy  Czacha Games  za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Porównaj oferty i dowiedz się więcej  o grze w serwisie Planszeo

Komentarze

Podobne wpisy GE3Ka

Czas na kolejne Kacze Hity! Tym razem od Lucky Duck Games bierzemy od na tapet Wielce Imponujące Budowle oraz Poszły Konie! Sprawdźcie, co o nich sądzimy!

Zapraszamy do kolejnego artykułu o grach wydawnictwa Lucky Duck Games! Przedstawimy w nim wrażenia z przetrwania w Final Girl oraz pojedynków w Meczu Stulecia.