Slajd powitalny

Skąd przybywasz i cóż Cię niesie? Usiądź z nami przy kominku i opowiedz swoją historię!
Weź udział w naszych grach i zabawach, a może zechcesz zostać z nami na dłużej 😉

Na GE3K Events dla każdego znajdzie się miejsce!

Skąd przybywasz i cóż Cię niesie? Usiądź z nami przy kominku i opowiedz swoją historię!
Weź udział w naszych grach i zabawach, a może zechcesz zostać z nami na dłużej 😉
Na GE3K Events dla każdego znajdzie się miejsce!

Recenzja: Biały Zamek — małe pudełko, wielka gra
Przeczytaj najnowszy wpis GE3Ka
Recenzja: Biały Zamek — małe pudełko, wielka gra

Najnowsza recenzja do poczytania 😉

Aleplanszówki
Polecamy jeden z najlepszych
sklepów internetowych dla geeków.
poprzedni slajd
następny slajd

Recenzja: Draftozaur z dodatkami — zbieraj dinusie!

Mateusz Tabędzki

30/01/2023

Draftozaur to światowy hit, który ukazał się w naszym kraju dzięki wydawnictwu Nasza Księgarnia. Od 2019 zdobywca wielu nagród, przepięknie wykonany, rodzinny tytuł, który doczekał się dwóch dodatków – Plezjozaury oraz Pterodaktyle. Sprawdźmy co ma do zaoferowania gra podstawowa i jak rozszerzenia zmieniają ten tytuł.

Autorzy: Antoine Bauza, Corentin Lebrat, Ludovic Maublanc, Théo Rivière
Ilustrator: Roman Kucharski
Liczba graczy
: 2-5
Czas rozgrywki: 15-20 min.
Wiek: 8+
Wydawca: Nasza Księgarnia
Mechaniki: draft, zbieranie zestawów, symultanicznie akcje, rzut kostką
SCD: 79zł podstawka i 119zł komplet dwóch dodatków

Sprawdź Draftozaura na stronie wydawcy!
Porównaj ceny na stronie Planszeo!
Odwiedź stronę Gramy w Planszowki!

Co znajdziemy w środku?

Pudełko gry podstawowej Draftozaur zawiera:

  • 66 drewnianych dinozaurów w 6 kolorach (11 w każdym, w tym jeden zapasowy)
  • 5 dwustronnych plansz (z jednej strony lato, z drugiej zima)
  • 5 miseczek
  • woreczek
  • kostka
  • instrukcja

Każdy z dodatków ma praktycznie taką samą zawartość:

  • 10 drewnianych dinozaurów (Pterodaktyle lub Plejozaury)
  • 5 dwustronnych plaszetek (łatwiejsza i trudniejsza)
  • instrukcja

Nie ma co ukrywać, ale SCD obu dodatków jest całkiem spore w porównaniu z zawartością, no i gdzie są zapasowe dinusie tak jak w podstawce?

Zasady i mechanika w grze

Draftozaur to oczywiście przede wszystkim draft, ale nie kart, jak to zwykle ma miejsce, ale drewnianych dinozaurów. To świetna sprawa, zwłaszcza dla młodszych graczy, dlatego też to bardzo fajny familijny tytuł.

Ale o co dokładnie chodzi?

Gramy 2 rundy, a na początku każdej losujemy 6 dinusiów z woreczka. Każda runda to 6 tur, w każdej wybieramy jednego dinozaura z miseczki przekazujemy ją graczowi obok. Wybrany dinozaur trafia na naszą planszę, na jedno z kilku pól, które zapewni nam punkty na koniec gry. Mamy tu więc tak zwany set collection. Jeżeli gramy z kostką, to mamy ograniczone możliwości położenia dinusia.

Pola na obu planszach (zimowej i letniej) są przeróżne, czasem będziemy zbierać dinozaury jednego rodzaju, a czasem dwóch układając je na zmianę. Na niektórych polach będziemy łączyć je w miłosne pary, a na innych musimy kłaść obok siebie dinozaury innego rodzaju w formie piramidy. Na obu stronach jest 6 różnych pól oraz obszar rzeki, gdzie trafiają dinusie w ostateczności, gdy nie ma ich gdzie dołożyć za więcej niż 1 pkt zwycięstwa.

Co zmieniają dodatki?

Plezjozaury i Pterodaktyle to dodatkowa plansza gracza poniżej i powyżej tej z podstawowej wersji gry. Tak jak pudełka pasują do siebie frontami, tak i tutaj grafiki tworzą wspólny krajobraz. Bardzo fajna sprawa!

Pterodaktyle wprowadzają dodatkową możliwość planowania, na początku gry umieszczamy dwa losowe dinozaury z podstawki na planszy i w trakcie gry, trafić one mogą na naszą planszę główną. To pozwala trochę dostosować naszą rozgrywkę i wybór dinozaurów. Możemy też dostać dodatkowe punkty za planszę rywala. Wszystko to zależy oczywiście od tego czy Pterodaktyle znajdą się w naszym obszarze gry.

Plezjozaury zwiększają liczbę tur w każdej rundzie do 7, losujemy więc teraz 7 dinozaurów z woreczka. Mamy tu ciekawą opcje, ponieważ te dinusie umieszczamy zawsze na rzece, tej za 1 pkt, a potem mogą one przesuwać się wraz z nurtem dalej, po to aby zapunktować lepiej na koniec gry. Plejozaury będą przesuwać się wtedy gdy odpowiedni dinozaur zostanie umieszczony na planszy głównej, co zmusza nas do różnorodności podczas gry.

Skalowalność i regrywalność

Skalowalność
Draftozaur świetnie sprawdza się w każdym gronie, chociaż zasady rozgrywki dwuosobowej trochę ulegają zmianie. Jako że podczas przygotowania gry bierzemy odpowiednią liczbę dinusiów do woreczka (po 2 na gracza) to z perspektywy “losowości” gra wygląda identycznie.  Na pewno na uwagę zasługuje fakt, że przy mniejszej liczbie osób szybciej dostaniemy “swoją pierwotną” miseczkę z dinozaurami, oczywiście z ich mniejsza liczbą. Im więcej osób tym też większa szansa, że ktoś będzie zbierał podobny zestaw dinusiów na planszy. Dodatek Pterodaktyle trochę to zmienia, bo narzuca nam w pewien sposób co mamy zbierać i to może trochę różnicować wybory graczy. 

Regrywalność
Draftozaur ma bardzo fajną zaletę w postaci dwustronnych plansz, a to już daje pewną odmianę podczas rozgrywki. Ciężko też aby wszyscy gracze wylosowali taki sam zestaw dinusiów na początku i zawsze szli w to samo. Oczywiście taktykę można przyjąć podobną, może nawet się okazać że jakaś strategia jest lepsza niż inne, ale tak zaawansowanym graczem nie jestem aby to stwierdzić. Bez wątpienia poziom regrywalności jest zadowalający jak na grę familijną i grając nawet 3 partie z rzędu, nie ma się odczucia że wyglądały one identycznie. A też tak jak mówiłem, możemy sobie zawsze zmienić stronę na drugą (zimą gramy na zimowej, latem na letniej ;)).

Wrażenia z rozgrywki

Draftozaur bardzo przypomina mi jedną z moich pierwszych nowoczesnych gier planszowych w które grałem. Mowa o popularnych 7 Cudach Świata, które swoją podstawę opierają również na mechanice draftu. Tam dostajemy karty, wybieramy jedną, dokładamy do swojego miasta, a resztę przekazujemy dalej. Tylko tam to karty punktują w różny sposób, a tutaj mamy pola na planszy. Jest to w moim odczuciu o tyle łatwiejsze, że możemy pokazać nowym graczom jak punktują pola i też ikonografia jest bardzo jasna. W grach karcianych trzeba jednak wspomagać się symbolami z instrukcji czy planszetek pomocy, a nauka zasad to zawsze przeszukiwanie talii kart i symulowanie jakiegoś układu. Gracze natomiast na początku rozgrywki dostając kilka różnych kart i tak nie są w stanie zdecydować którą chcą wybrać bo muszą podjąć kluczową decyzję bez pełnej znajomości gry.

Draftozaur świetnie sprawdza się u nas jako gra do wprowadza młodszych graczy lub całych rodzin na eventach. Zwłaszcza gdy wprowadzimy zasadę że gramy bez kostki, tak aby młodsi gracze mieli po prostu łatwiej, a już na pewno w swojej pierwszej partii. No i też sama oprawa tego tytułu jest zachęcająca, drewniane kolorowe dinusie, pięknie wykonane plansze, a także same dinozaury. Kto ich nie lubi? Świetna tematyka, świetna gra 😉

A jak z dodatkami?

Plezjozaury i Pterodaktyle to odpowiedniej “wagi” dodatki, które nie zmieniają drastycznie rozgrywki, ale dają dodatkowe wybory podczas partii. Mam odczucie, że można było to wydać jako jedno pudełko, a jakby się uprzeć to wszystko zmieści się w podstawce po wyjęciu miseczek. Oczywiście pudełka ładnie się komponują, ale po tylu latach grania w planszówki i przy dużej kolekcji, po prostu miejsce jest ważne na półce 😉 Ja bez wątpienia będę siadał do gry razem z dodatkami, chyba że przyjdzie mi wprowadzać rodzinki podczas festiwali w świat gier, wtedy zawsze sięgam po podstawki, jaki by to nie był tytuł. Tutaj po prostu mamy dodatkowe wybory, taka decyzyjność jest super opcją gdy już ma się ograną podstawkę wielokrotnie 😉

Podsumowanie gry

Draftozaur jest grą świetnie wykonana i celującą w rodzinnego odbiorcę. Zasady gry łatwo ulegają modyfikacji w zależności od wieku graczy, a i starsi będą się świetnie bawić, zwłaszcza po wprowadzeniu dodatków. Podstawka sprawdza się od lat na stołach graczy na całym świecie, o czym świadczą otrzymane nagrody. Cena podstawki jest bardzo dobra, trochę odstają od tego standardu dodatki, ale jeśli ktoś chce sobie urozmaicić rozgrywkę w ulubione tytuły, to zawsze wyda te kilka złotówek 😉

Plusy
Piękne wykonanie
Skalowalność
Świetne dla nowych graczy
Dinozaury! Kto nie lubi dinozaurów?
Minusy
Cena dodatków trochę zbyt wysoka
Brak zapasowego dinusia w dodatkach
9.5/10

Ocena: 9/10

Dziękujemy Nasza Księgarnia  za przekazanie egzemplarza do recenzji!
Porównaj oferty i dowiedz się więcej  o grze w serwisie Planszeo.
Sprawdź grę w serwisie Gramy w Planszówki!

Komentarze

Podobne wpisy GE3Ka

Biały Zamek to euro z krwi i kości zamknięte w małym pudełku. Czy w zaledwie 9 akcjach jesteście w stanie zagwarantować swoją pozycję w pałacu Białej Czapli?

Florentynka Muu i Nogi stonogi na lodzie to dwie małe rodzinne nowości od wydawnictwa Egmont. Sprawdzamy, dlaczego to fajne edukacyjne tytuły dla najmłodszych!