Seria Escape Quest jest w formacie czasopism i komiksów, jednak z nieco grubszą okładką. Sięgając po tego rodzaju grę, musimy się nastawić, że jest to jednorazowa rozgrywka, zatem warto znaleźć luźniejszy dzień i usiąść do niej ze skupieniem. Gra książkowa Alcatraz: Inflitracja, ale i inne z tej serii, z pewnością sprawdzi się u osób, o umysłach ścisłych, mnie samą, przyciągnęło właśnie sporo łamigłówek logicznych, jak i liczbowych. Zatrzymam się na chwilę w tym miejscu, zwracając również uwagę na poziom trudności. Jest on naprawdę zróżnicowany, najprostsze zadania wymagają wręcz dojrzenia gotowej liczby na rysunku, co zajmuje kilkanaście sekund, ale inne wymagały kilkanaście-kilkadziesiąt minut. Taką różnorodność zadań oceniam zdecydowanie na plus, gdyż nie utknęłam na dłużej w jednym miejscu, były momenty szybkie, przeplatane z dłuższymi 😉 Rozgrywka jest oczywiście nie tylko dla jednej osoby, można przechodzić przez tę grę wspólnymi siłami, co muszę przyznać, było czasem pomocne przy niektórych zadaniach, bo co dwie głowy to nie jedna, a i świeże spojrzenie czasem się przydaje 😊 Przydatne okazują się również podpowiedzi na końcu gry Escape Quest, które nakierowują na prawidłowy tok rozumowania, ale nie podają odpowiedzi gotowej na tacy, chociaż przyznam szczerze, że korzystanie z nich odbierało satysfakcję z rozwiązania, bo „no przecież to oczywiste, czemu o tym nie pomyślałam wcześniej”. Także zachęcam do zerkania w ostateczności. Książka jest osadzona w jednej ścisłej fabule, w tym wydaniu, Alcatraz: Infiltracja, jest to klimat więzienny, co nie każdemu może odpowiadać, zatem zachęcam przed kupieniem do zapoznania się z krótkimi opisami fabularnymi załączonymi na tylnej okładce każdej części z serii gier Escape Quest