Na pierwszy rzut oka podstawowa gra Palec Boży to niewymiarowe pudełko. Gdy je zobaczyłam, pomyślałam: gdzie ja je położę? Jednak gra jest na tyle ciekawa, że znalazłam dla niej miejsce. W pudełku jest instert idealnie przygotowany pod wymiary maty. Materiał, z jakiego wykonana jest podobny do materiału z gry Ry-Bitwa (wyd. Rebel). Dyski nie ślizgają się na niej przesadnie, gdy ogarniemy moc „strzału”, jest duża szansa, że trafimy w celowane miejsce. Wbrew pozorom nie jest to proste, dodatkowo dobrze jest celować w dyski przeciwników, aby zepchnąć je z wysp.
Wszystkie elementy są naprawdę dobrej jakości, skomentowałam to wyżej. Pierwsza moja rozgrywka to były dwie osoby dorosłe, potem 4 i jest zdecydowanie ciekawiej, gdy gra się w czwórkę. W Palec Boży miałam także okazję zagrać z 4-latką. Jak wytłumaczyć zasady, by mała dziewczynka zrozumiała czym są role bogów i jak działają Karty Praw? Nie trzeba tego tłumaczyć! Spokojnie można te elementy pominąć, dostosowując zasady tak, by pstrykanie było głównym (i praktycznie jedynym) elementem rozgrywki. Dzięki temu 4-latka nie była znudzona zasadami i wszyscy bawili się przednio.
Wrócę do Kart Praw. Moim zdaniem wprowadzają one różne zmiany. Jedne prawie nic nie wnoszą w pokolenia, inne dają nowe -duże możliwości. Dlatego cieszę się, że jest możliwość wyboru (faza obrad) i instrukcja nie narzuca, jaka karta praw ma obowiązywać.
Rozgrywka jest dynamiczna, nie ma tu dużego pola do namysłów. Wybieramy narożnik i strzelamy. Osoby, które grały w kapsle, na pewno przypomną sobie o tej grze w trakcie rozgrywki.
Dodatek: Palec Boży: Kwiat Wiśni wprowadza trzy warianty gry – to całkiem sporo jak za taką cenę i pudełko niewielkich rozmiarów. Ponadto w zestawie znajdziemy zapasowe naklejki na dyski (również z gry podstawowej). Nie wiem, czy będą potrzebne, bo póki co, żadna naklejka nie odchodzi, ale też moje dyski nie miały awarii w postaci zalania, co przecież może się kiedyś zdarzyć przy tak dynamicznej grze.
Najciekawszym z wariantów wydaje mi się być wariant kooperacyjny. Rozgrywka wydaje się jeszcze bardziej dynamiczna. Do zrealizowania jest 20 wyzwań i na początku wcale nie jest łatwo wygrać z demonami Oni.
Jak wcześniej pisałam przy 5 i 6 osobach przy planszy robi się chaos, a w wariancie drużynowym przy 6 osobach (2 drużyny po 3 osoby) trzeba poczekać na swoją kolej. Tego akurat w grach nie lubię, kiedy czekanie na swoją nie jest np. czasem do namyślenia i trochę zaczyna mi się wtedy nudzić.
Na koniec chcę jeszcze zwrócić uwagę na Karty Praw z dodatku. Łącznie kart jest 20, z czego 11 z nich wprowadza do gry nowe elementy – Torii (5 kart), pałeczki (5 kart) i żeton demona Oni (1 karta). Według mnie to całkiem dobra statystyka i jest pewność, że przy fazie obrad gracze będą mogli wybrać prawo, dotyczące nowego elementu.