Spór o Bór 2: Na tamę marsz jest przepiękną grą karcianą. Gracze wcielają się w Atakującego, który chce zniszczyć tame oraz Obrońcę, próbującego odeprzeć atak.
Najnowsza recenzja do poczytania 😉
Najnowsza recenzja do poczytania 😉
Od turniejów online była dłuższa przerwa, dokładnie 5 tygodni, ale wiedziałem że tak będzie. Były ku temu powody, jednak udało się wrócić jeszcze w kwietniu i to nie z byle czym! 7 Cudów Świata: Pojedynek to był strzał w dziesiątkę! Przybyło mnóstwo graczy, a dodatkowo pierwszy raz w historii naszych spotkań – miał miejsce stream z rozgrywek 😉
Odnośnik do wydarzenia na FB Odnośnik do wydarzenia na BGAJak co turniej, przedstawię liczby, które pokazują popularność grą 7 Cudów Świata Pojedynek:
18 138 – liczba wyświetleń wydarzenia na facebooku
193 – liczba odpowiedzi, reakcji na wydarzenie na fb
39 – liczba uczestników, którzy wzięli udział
7 – liczba nagrodzonych zawodników
4 – tyle godzin zajął nam cały turniej 😉
Niezmienne wow! Pokazaliście się drodzy gracze, jak zawsze, ze świetnej strony stawiając się licznie na wydarzeniu. Jestem wdzięczny za każdą obecną, za tych co wracają na turnieje i za tych, którzy wpadli pierwszy raz – zostańcie na dłużej!
Bardzo fajną wiadomością był fakt, że turniejem zainteresowała się pewna para. Para, która streamuje i nagrywa na Youtube. Nie ukrywam, że od jakiegoś czasu miałem w planie, w zamyśle o dalekiej przyszłości, stream z turniejów. Dodanie komentarza do rozgrywek i cała wizualizacja, to bardzo fajny element wydarzenia, którego brakowało.
Mowa o Kasi i Łukaszu z kanału Ogrywamy, gdzie można zobaczyc zapis transmisji z turnieju. Oczywiście brali oni udział w rozgrywkach, a dokładniej Łukasz, ale po odpadnięciu z eliminacji zrodził się pomysł komentarza gier finałowych! Wyszło bardzo fajnie i sam też zagościłem na streamie. Niestety strasznie się zagadałem, odbiegając często od tego co było na ekranie – trwającego turnieju 😉
Wracając do samych rozgrywek. Wiedziałem, że gry w 7 Cudów Świata: Pojedynek są w serwisie BGA bardzo szybkie, dlatego też każda z rund eliminacyjnych trwała średnio 20 minut, co pozwoliło zagrać ich aż 6 w 2 godziny. Po tym czasie wyłoniła się nam 8 najlepszych zawodników, gdzie 11 zawodników posiadało taki sam bilans – wynik 4:2.
System punktowy w formacie szwajcarskim jest jednak nieubłagany, przy remisach mają znaczenie wyniki Twoich przeciwników, więc jeśli skończyli oni z kiepskimi statystykami, dają Tobie mało punktów. Lepiej po prostu wygrać z kimś kto ma 5-1 niż z takim co ma 1-5 😉 Moim zdaniem to sprawiedliwy system, bo już sam fakt tego że ktoś pomimo 2 przegranych wciąż ma szanse na zwycięstwo, jest super. Przecież może być sytuacja, że komuś po prostu podwinie się noga, a jest bardzo dobrym graczem!
I taka sytuacja miała miejsce!
Cały turniej wygrała osoba, która zakwalifikowała się ledwo do top8 z wynikiem właśnie 4-2. W ćwierćfinale pokonała mistrza eliminacji, gracza, który skończył z wynikiem 6-0 ten etap! Niesamowita sytuacja, która okrasiła cały turniej niezłymi emocjami. A tych emocji było o wiele, wiele więcej 😉
W meczu o 3 miejsce nastąpiło zwycięstwo naukowe, a w samym finale również było blisko takiego rozwiązania sprawy. Odsłanianie ostatnich zakrytych kart gdy przeciwnik posiada 5/6 zielonych symboli musiało naszemu mistrzowie podnieść nieźle ciśnienie, ale w efekcie okazało się że brakująca karta nie wystąpiła w grze. To od razu przypomnę o zasadach, że losowe 3 karty w każdej erze nie grają!
Jeśli czytasz to do końca to zdradzę Ci mały sekret 😉 Na 9 maja planuję kolejny turniej, tym razem w grę Wizard od Wydawnictwa G3. Tytuł podobny bardzo do popularnego, nieśmiertelnego, karcianego Tysiąca. Brzmi interesująco? Obserwuj stronę i fanpage!
Spór o Bór 2: Na tamę marsz jest przepiękną grą karcianą. Gracze wcielają się w Atakującego, który chce zniszczyć tame oraz Obrońcę, próbującego odeprzeć atak.
Zapraszamy do drugiej części artykułu o kaczych hitach wydawnictwa Lucky Duck Games, które gościły na naszych stołach w ostatnim czasie.