Night Parade of a Hundred Yokai to gra, z którą mam pewien problem. Z jednej strony bardzo podoba mi się wizualnie i mechanicznie, rozumiem co się tu dzieje, jaki jest zamysł twórcy i co należy zrobić, aby zdobyć punkty zwycięstwa. Z drugiej jednak strony dostajemy asymetryczne frakcje, których jedyna asymetryczność to 3 startowe karty, a przecież w trakcie gry kupimy ich o wiele więcej.
No ale właśnie, ten start jest przecież bardzo istotny, definiuje praktycznie cały zamysł na rozgrywkę i w połączeniu z kartą zadania, mamy już pełen plan na grę. Tylko w sumie nieukładany przez nas i to jest trochę minus tej gry. Mam tu trochę na myśli też to, że niektórymi konfiguracjami gra się łatwiej, innymi trudniej, aż się prosi o pewnego rodzaju home rule w rozgrywce.
Nie chcę tu wyciągać wniosków, że gra nie jest zbalansowana, bo autor z testerami na pewno zagrał setki razy więcej rozgrywek niż ja, jednak prezentując ten tytuł na wydarzeniach, widzę po graczach (ale też wynika to z rozmowy po grze), że można by tu coś zmienić. Dziwny na przykład jest brak różnego punktowania za same wyspy, w zależności od ich “siły”, a niektóre karty zadań po prostu “łatwiej” się realizuje.
Nocna Parada to gra z budowaniem silniczka z kart, a dokładnie trzech silniczków, chociaż w wersji podstawowej najpewniej dwóch. Jeśli co rundę odpalamy pewien ciąg kart, to najlepiej odpalać na zmianę właśnie dwa mocne i na nich się skupić, niż rozdrabniać się na trzy. Ten “problem” oczywiście rozwiązuje dodatek, ale w rozgrywkach podstawowych widziałem u współgraczy, że właśnie taką strategię wszyscy przyjmują — rozwijanie maksymalnie dwóch parad. Nie powinno być więc tak, że ten problem rozwiązuje dopiero dodatek i to jedną kartą bóstwa, wprowadzającego regułę do rozgrywki.
Nowość wydawnictwa Dice&Bones oczywiście posiada również sporo plusów i nie są to tylko grafiki na kartach i urocze słodkie mepelki. Chociaż nie ma co ukrywać, że karty są bardzo klimatyczne, nawiązujące do azjatyckich bożków, duszków i innych tematów, na których kompletnie się nie znam, ale podziwiam! Night Parade of a Hundred Yokai to przede wszystkim przyjemna rozgrywka, pełna satysfakcji, którą mamy gdy wykonujemy fajną rundę z użyciem potężnych kart. Warto tu też wspomnieć o cechach gier area control, czyli gdy rozgrywka przenosi się nad stół i nastawiamy innych graczy przeciwko sobie. Coś wspaniałego!