Skalowalność
Orzeszki ze ścieżki działają na każdą liczbę graczy, jednak najlepsze rozgrywki miałam przy czterech graczach. Wtedy każda karta z planszy jest zabierana. Pierwszy gracz może wybierać z wszystkich kart, a ostatniemu zostaje jedna karta, którą musi wziąć i dopasować. Przy większej liczbie graczy bycie pierwszym ma duże znaczenie i może pojawić się wyścig po kartę spod pola koguta. W trzy osoby też gra się dobrze. Ostatnia osoba wybiera z dwóch kart, więc może lepiej zaplanować ruch. Najmniej satysfakcjonujące partie są w dwie osoby, bo gracze mają duży wybór i nie ma bitwy o koguta. Jest wariant rozgrywki w dwóch graczy, w którym każdy bierze na zmianę po jednej karcie, aż wezmą wszystkie. Układa się wtedy pole 4×8 kart. Ta wersja jest nieco lepsza, ale wydłuża liczenie punktów.
Regrywalność
Każda partia w Orzeszki ze ścieżki będzie inna. Co prawda akcji do wykonania mamy niewiele, bo tylko wzięcie i położenie karty, ale te zawsze wyjdą inne. W grze będą inne zwierzęta i inne kierunki ścieżek. Karty wyjdą pod różnymi miejscami na planszy i wzięcie ich będzie wiązało się z inną zdolnością. Stajemy przed wyborem, czy wziąć kartę, czy wziąć kroplę, kryjówkę albo pierwszeństwo. Na różnorodność rozgrywki wpływają także karty celów. Dzięki nim strategia w grze także się zmienia i staramy się dostosować ścieżkę nie tylko do zwierząt, ale również do celów. Te wszystkie zmienne wpływają na regrywalność, każda partia stworzy inny układ leśnych krain, choć trzeba przyznać, że każda rozgrywka pod względem mechanicznym będzie do siebie podobna.
Myśli jeszcze kilka…
Orzeszki ze ścieżki mają bardzo łatwe zasady i krótki czas rozgrywki. Przy czym dają całkiem sporo momentów do pomyślunku. Gracze więcej mogą zaplanować w rozgrywkach dwuosobowych, gdyż mają większy wybór kart, ale za to tracą na wyścigu i przepychankach o pierwszeństwo. Rozgrywki w maksymalnym składzie zdają się być bardziej chaotyczne, jednak mamy w nich większe pole do popisu i trudniej jest skupić się na celach.
Cele, które znajdują się w polskiej wersji, z początku traktowałam jako dodatek, który nie wpływa zbytnio na rozgrywkę, jednak z czasem bardziej zwracam na nie uwagę i staram się połączyć je ze swoją leśną krainą. Wprowadzają one różnorodność i powiew świeżości w rozgrywkach.
Bardzo podoba mi się oprawa graficzna, choć większość ilustracji na kartach to korony drzew i ścieżki. Jednak tworzą one spójną, jednolitą całość. A na kartach zwierząt ilustrator się wykazał. Rysunki zwierząt są prześwietne i idealnie pasują do tej gry.
W Orzeszkach ze ścieżki lubię także pośrednią interakcję z graczami. Niby każdy buduje swoją krainę, jednak karty, z których wybieramy, nie są odnawiane, kto pierwszy, ten lepszy i to z czym zostaną inni, to już ich sprawa. Muszą sobie radzić. Proste rozwiązanie, ale świetnie wpływa na rozgrywkę.