W pudełku z grą znajdziemy:
– 100 żywicznych płytek
– 1 płytka gracza rozpoczynającego
malutkie kafelki z wyżłobieniem, aby pasować do nakładek
– 4 plansze graczy
dwustronne, z wariantem zaawansowanym, który występował w zwykłej wersji
– 4 plastikowe nakładki na plansze ze znacznikami punktacji
fajna sprawa, zwłaszcza właśnie do grania w podróży, wszystko się trzyma jak należy!
– plastikowa tacka
– 9 żetonów warsztatów
te dwa rodzaj komponentów ze sobą współgrają, ponieważ tacka ma wyżłobienia na warsztaty, które są jednak słabej jakości, odstają od reszty komponentów.
– lniany woreczek
z uchwytami! Więc można nieść Azula tak jak zakupy!
– oraz oczywiście instrukcja (jakby ktoś jeszcze nie grał, zasady bez zmian)
Wszystko małe, kompaktowe, idealne na wycieczkę. Grę trzymamy w małym pudełku, a te możemy schować do lnianego woreczka i nieść go w ręku, albo schować worek do pudełka i grę spakować do plecaka razem z resztą małych gier. Tytuł bez wątpienia można rozgrywać na tylnym siedzeniu w aucie czy w wagonie pociągu. Oczywiście wciąż są obawy, że coś może spaść i się zgubić, ale jak zawsze, przy graniu gdziekolwiek. Chociaż tu akurat mamy wyżłobione plytki i nakładki, więc nic się nie zsuwa w trakcie gry.