Slajd powitalny

Skąd przybywasz i cóż Cię niesie? Usiądź z nami przy kominku i opowiedz swoją historię!
Weź udział w naszych grach i zabawach, a może zechcesz zostać z nami na dłużej 😉

Na GE3K Events dla każdego znajdzie się miejsce!

Skąd przybywasz i cóż Cię niesie? Usiądź z nami przy kominku i opowiedz swoją historię!
Weź udział w naszych grach i zabawach, a może zechcesz zostać z nami na dłużej 😉
Na GE3K Events dla każdego znajdzie się miejsce!

Recenzja: Wsiąść do Pociągu: Paryż — miasto świateł
Przeczytaj najnowszy wpis GE3Ka
Recenzja: Wsiąść do Pociągu: Paryż — miasto świateł

Najnowsza recenzja do poczytania 😉

Aleplanszówki
Polecamy jeden z najlepszych
sklepów internetowych dla geeków.
poprzedni slajd
następny slajd

Recenzja: Miasto w chmurach — zostań architektem

Mateusz Tabędzki

03/05/2022

Miasto w chmurach to przestrzenna gra z liczbą plastikowych elementów, której nie powstydziłby się żaden Kickstarter! Podczas rozgrywki zostajemy podniebnym architektem i projektujemy miasto marzeń. Rozwijamy metropolię, budując wieżowce, a miedzy nimi podniebne przejścia, wysoko w chmurach.

Nie będę ukrywał, że tytuł ten zauważyłem już w tamtym roku, jednak przytłoczony liczbą nowości, siadłem do Miasta w chmurach dopiero w kwietniu. A było to możliwe oczywiście dzięki wydawcy, dzięki któremu mamy okazje realizować Recenzencki Tydzień z FoxGames! Zapraszam do lektury!

Autor: Phil Walker-Harding
Ilustracje: Fabrice Ros
Liczba graczy: 2-4
Czas rozgrywki: 20-40 minut (w zależności od liczby osób i trybu)
Wiek: 10+ (uproszczone zasady zrozumie młodszy gracz)
Polski Wydawca: FoxGames
Główna Mechanika: Tile Placement
SCD:  149 zł

Sprawdź grę na stronie wydawcy
Porównaj na Planszeo

Miasto w chmurach w serwisie Gramy w Planszówki

Kilka słów o twórcach gry

Jeśli ktoś spytałby mnie jeszcze kilka tygodni temu kim jest Phil Walker-Harding – nie wiedziałbym. Znam i pamiętam kilku twórców gier, a ten akapit o twórcach, pomaga mi właśnie poznać ich, zapamiętać, a często i powiązać z lubianymi przeze mnie tytułami. Tak samo jest i w tym przypadku. Phil Walker-Harding to twórca kilkudziesięciu gier, których część kojarzę, a niektóre z nich to tytuły bardzo przeze mnie lubiane. Wśród gier tych mamy takie hity, jak Sushi GO, Sushi GO Party i Sushi Roll, Gizmos, Kakao, Park Niedźwiedzi, Chatka z Piernika, Lamaland oraz Neopolis. Także jak widać, świetne pozycje, ale do tego jeszcze wrócimy.

Ilustracje do Miasta w Chmurach wykonał Fabrice Ros. Według serwisu BGG to jego jedyna zilustrowana gra. Także można się domyślić, że to jednorazowe zlecenie tylko na ten projekt. Patrząc jednak na estetykę tytuły i to jak pięknie oddaje klimat gry, śmiało mogę pokusić się o stwierdzenie, że chętnie zobaczyłbym więcej gier zilustrowanych przez tego artystę. Okładka bez wątpienia przyciąga uwagę odbiorcy, a to chyba dosyć ważne gdy widzimy mnóstwo gier na półkach w sklepie 😉

Co znajdziemy w pudełku?

Pudełko Miasta w chmurach jest wypchane po brzegi!
Mnóstwo plastikowych figurek, kartonowych znaczników, ciężko domknąć pudło… normalnie jakbym opisywał jakiś wypasiony KS deluxe 😉
Ale zejdźmy na ziemię, w środku mamy:

  • 96 budynków (po 32 w każdym z 3 kolorów),
  • 93 znaczniki przejść (5 różnych długości w 3 kolorach),
  • 48 kafelków miasta (w tym 4 startowe płytki z ptakami w chmurach),
  • 10 małych kwadratowych kart zadań dodatkowych,
  • instrukcję.

W pudełku nie mamy typowego insertu na całe pudełko, mamy mały plastikowy organizer na żetony i kafelki. Plastikowe wieżowce trzymamy w woreczkach, równo, bo inaczej nie zmieszczą się w pudełku! 😉

Krótko o zasadach Miasta w chmurach

Miasto w chmurach posiada bardzo proste zasady, do wytłumaczenia w kilka minut. Każdy z graczy posiada kafelek startowy, różnią się one od siebie nieznacznie, ale widać, że ten kto jest pierwszy ma “najsłabszy start”.

Zaczynamy rozgrywkę mając 3 kafelki na ręku, nie pokazujemy ich przeciwnikom, a w swojej turze wybieramy jeden z nich, dokładamy do naszego miasta, dostawiamy odpowiednie budynki na kolorowe pola i tworzymy połączenia między wieżowcami, o ile uda się takie utworzyć. Robimy to za pomocą podłużnych znaczników tras, kładąc je na styku budynków. Następnie wybieramy jeden z kafelków ze środa tak, aby zawsze mieć na ręku wybór z trzech, a także dobieramy wierzchni ze stosu na stół, aby tam również zawsze był wybór z 3 kafelków. Gramy tak do momentu, aż każdy z graczy ułoży miasto składające się z 3×3 płytek. Liczymy punkty za trasy (+ ewentualne karty celów) i ten kto zgromadził ich najwięcej – wygrywa!

Gra banalnie łatwa, zasadami przypomina trochę Kingdomino, Wodny Szlak, czy inny niedawno wydany tytuł tego autora – Neopolis. Tworzymy swój obszar gry z kafelków, staramy się robić jak najlepsze ruchy, optymalnie kładąc płytki i punktować lepiej niż przeciwnicy. Oczywiście kładzenie połączeń między wieżowcami ma pewne ograniczenia, tak jak te oczywiste – budynki muszą być na jednej wysokości, ale i te mniej logiczne – maksymalnie dwie ścieżki wychodzące z jednego wieżowca. Jednak po kilku partiach Miasta w chmurach, te dodatkowe zasady mają faktycznie sens 😉

Mechanika, skalowalność i regrywalność

Mechanika
W grze występuje mechanika, która ostatnio dosyć często przewija się w recenzowanych przez nas tytułach – tile placement, czyli układanie kafelków na planszy w określony sposób. Mechanika ta pojawia się w takich grach jak: Zamek, Nowa Gwinea, Park Sawanna oraz Tajemnicze Podziemia. Jednak te tytuły dosyć mocno się różnią, a sama mechanika “dokładania kafelka” to dosyć obszerne pojęcie. Miasto w chmurach skupia się na czymś więcej, planowaniu i budowaniu na 3 poziomach. W grze mamy 3 rodzaje wieżowców, 3 rodzaje połączeń oraz 3 różne wysokości, na których tworzymy właśnie te drogi miedzy budynkami. Wiadomo, że droga nie może iść na ukos, ani przez wyższy budynek, więc planowanie tego jak dołożymy płytkę jest trudne, wręcz wymaga wielopoziomowego myślenia 😉

Skalowalność
W Mieście w chmurach mamy całkiem dużo elementów, ale jednak skończoną liczbę, zwłaszcza znaczników ścieżek. To powoduje, że grając w 4 osoby, może zabraknąć odpowiednich dróg w kolorze, który potrzebujemy. Właściwie jest to podstawowy temat i bardzo fajny dodatek do interakcji między graczami, tej negatywnej oczywiście. Tytuł w 2 osoby też jest ciekawy, zwłaszcza, że możemy ustalić budowanie na przykład miasta składającego się z 4×4 kafelków. To taki trochę odpowiednik grania w 7×7 w Kingdomino, a muszę przyznać że wtedy dopiero jest zabawa, do gry 5×5 praktycznie już nie wracam.

Regrywalność
Gra mogłaby się skończyć na kafelkach, znacznikach tras oraz plastikowych budynkach. Jednak autor dodał coś jeszcze, coś co pozwoliło być tej grze kompletnej. Mówię tu o projektach specjalnych, zadaniach, za które dostaniemy dodatkowe punkty (ale można też je stracić!). Dzięki tym małym kartom możemy urozmaicić fajnie tytuł, zwiększyć regrywalność Miasta w chmurach, które może i jest ciekawym przestrzennym tytułem, to jednak ma dosyć małe zróżnicowanie kafelków, na każdym z nich znajdują się 2 budynki, albo obok siebie albo po skosie. Wręcz mogłoby się wydawać (w tym momencie), że 3 rodzaje wysokości to zbyt mało, ale to jeśli rozpatrujemy pod kątem zróżnicowania kafli, nie samego planowania tras i wyglądu miasta.

Wrażenia z rozgrywki

Po głębszym zastanowieniu, wydaje mi się że lubię gry z kafelkami. Lubię sobie je gdzieś dołożyć, coś rozbudować, tworzyć jakiś ciąg, który da mi dużo punktów. Lubię planować sobie rozgrywkę, ale to w sumie nie tyczy się chyba tylko gier z mechaniką tile placement, chociaż jest z nią dosyć mocno związane. Miasto w chmurach spodobało mi się też chyba z jednego powodu, czułem taki trochę vibe Sim City, czy innych symulatorów budowania miasta. Wiem, że to odległe skojarzenie, zwłaszcza że gra jest dosyć prosta.

Tu dochodzimy do tego, że ten tytuł momentami wydawać się może wręcz prostacki. Mamy bardzo dużo elementów, ale w grze nie robimy zbyt dużo, nie mamy wielkich decyzji do podjęcia. Oczywiście planowanie przestrzenne nie należy do najłatwiejszych, ale sam koncept jest jasny, a i ciężko o negatywną interakcję opierającą się, na przykład na podbieraniu kafelków. Są one dosyć podobne do siebie, albo nawet i identyczne. Mam wrażenie, że coś by tu można było jeszcze wcisnąć, oprócz kart projektów specjalnych.

Inną ważną kwestią jest samo układanie połączeń na budynkach, osoby o większych palcach i niezręcznych dłoniach, mogą łatwo zmienić swoje miasto w walące się domino. Niby fajnie, że są wgłębienia na wieżowcach, ale jakby tak były również na kafelkach? Ja wiem, wyższy koszt produkcji, a Miasto w Chmurach i tak ma już tonę papieru i plastiku w pudełku.

Podsumowanie gry Miasto w chmurach

Miasto w chmurach to przyjemny familijny tytuł i myślę, że tak go trzeba rozpatrywać. Gra nie jest skomplikowana, nie mamy możliwości stworzenia jakiegoś mega combo za mnóstwo punktów. Ot takie przyjemne budowanie na planszy, tym bardziej przyjemne, że 3D. Mimo frustracji nad insertem, mieszającymi się znacznikami oraz perfekcyjnym spakowaniem budynków do pudełka (inaczej nie zamkniemy wieczka), chętnie siądę do tego tytułu i zagram kilka partii.

Plusy
Proste zasady i krótki czas gry
Tytuł familijny, zrozumiały dla młodszych
Uczy widzenia przestrzennego i planowania
Gra niezależna językowo
Estetycznie wykonane komponentu
Minusy
Monotonne kafelki, praktycznie takie same, brakuje większych kombinacji
Element zręcznościowy, łatwo przewrócić całą konstrukcję jak się ma duże dłonie
8.5/10

Ocena: 8,5/10

Dziękujemy Wydawnictwu FoxGames  za przekazanie egzemplarzy do recenzji.
Więcej informacji o grze znajdziesz na Gramy w Planszówki
Porównaj oferty i dowiedz się więcej o grze w serwisie Planszeo

Komentarze

Podobne wpisy GE3Ka

Wsiąść do Pociągu: Paryż to nowa kompaktowa odsłona znanej serii gier. Tym razem przenosimy się do stolicy mody, miasta świateł. Witamy w Paryżu 😉

Zapraszamy do przeczytania artykułu o dwóch małych, rodzinnych grach karcianych: Orzeszki ze ścieżki od Naszej Księgarni oraz DING! i pozamiatane od Egmontu.