Holi to wciągająca gra abstrakcyjna. Na samym początku, piorunujące wrażenie robi konstrukcja planszy, która jest w 3d. Przyznam, że każdy, kto siadał ze mną do stołu, na głos zachwycał się odmiennością planszy. Czytając zasady rozgrywki, wydawałoby się, że najważniejsze jest dostać się jak najszybciej na najwyższe piętro i rozrzucać kolory na pozostałe piętra. Okazuje się jednak, że nie do końca. Gra oferuje również zdobywanie punktów za bezpośrednie trafienie przeciwników, co możliwe jest tylko, gdy znajdujemy się na tym samym poziomie. Ponadto na pierwszym piętrze mamy możliwość zebrania po 2 słodycze z jednego pola, na kolejnym piętrze po 1 słodyczy, a na najwyższym piętrze nie zdobędziemy ich wcale. Na koniec gry dostajemy 5 punktów za każdego gracza, który ma ich w swojej puli mniej, więc jeżeli gramy na 4 osoby i jesteśmy liderem w liczbie posiadanych słodyczy, to daje to już 15 punktów! Dodatkowo w Holi występuje ciekawa mechanika przenikania/spadania. Jeżeli bezpośrednio pod polem, na którym chcemy umieścić kolor, nic nie ma, to nasz proszek spadnie na piętro niżej, jeżeli pod nim również jest puste pole – spadnie na sam dół. Zatem warto się zastanowić, czy na pewno na danym etapie, opłaca nam się już wspinać do góry. Wrócę jeszcze na chwilkę do spadania kolorów, często pomocne okazuje się wstawanie i zerkanie na poziomy z różnej perspektywy. Dzięki transparentnym piętrom dobrze widać od góry, czy bezpośrednio niżej coś już leży 🙂
Sporym urozmaiceniem gry jest wariant zaawansowany, który wprowadza karty rywalizacji. Zmieniają one nie tylko zasady punktowania, ale też ogólnie zasady. Przykładem może być sposób poruszania pionka, w zwykłym wariancie możemy przesuwać się o dowolną liczbę pól, natomiast karta rywalizacji, może zmienić to do skoków o maksymalnie dwa pola. Z kolei karty wpływające na punktacje, dają np. 2 punkty za każdy zebrany żeton słodyczy. Sposoby punktacji wpływają na sposób rozgrywki, ale i strategię. Jeżeli nie zależało nam na słodyczach lub widzieliśmy, że nie mamy szans dogonić pozostałych, to punktowanie za każdy już zebrany słodycz nabiera sensu. 🙂 Mam wrażenie, że karty rywalizacji świetnie uzupełniają podstawowe zasady. By wejść na wyższe piętra należy być otoczonym z 4 stron kolorami, powoduje to, że raczej mało żetonów jest rozrzucanych na krawędziach. Niektóre karty rywalizacji wpływają na to i dają dodatkowe punkty np. za rzucanie na krawędziach.
Myślę, że w Holi fajnie zostało zbalansowane tempo rozgrywki. Naturalnie z biegiem zagrywania kart, gdy nazbieramy satysfakcjonującą liczbę żetonów, wchodzimy na wyższe pola. Czasem warto odpuścić niektóre cukierki i iść wyżej, jeśli jest taka możliwość. Jako że opcja ruchu pionkiem nie jest obowiązkowa, często wejście przez to samo pole na kolejny poziom może być zablokowane dla pozostałych graczy. 🙂
Jeżeli chodzi o dziedziniec. Przestrzeń pomiędzy poziomami jest na tyle duża, że spokojnie mieszczą się nawet ręce dorosłego mężczyzny 🙂 Planszetki są transparentne i dość przejrzyste, wzbogacone o zdobienia na środku, które ułatwiają zidentyfikowanie tego samego pola na innych poziomach, jest to dość fajne i ładne ułatwienie. Na brzegach dziedzińca dodano również współrzędne oznaczone z jednej strony literami, a z drugiej liczbami, możemy próbować odnaleźć odpowiednie pole również tym sposobem. Na minus jest dosyć chwiejna konstrukcja, nie ma tragedii, ale zdecydowanie można by stworzyć bardziej stabilny dziedziniec.